Tym razem niemiecki power metal. Wydanie klasyczne - plastikowy CD-case z wsuwaną wkładką i tłoczoną płytą. Uwagę natomiast przykuwa tematyka albumu. Całość utrzymana jest w klimacie, tutaj moje autorskie określenie, ice-fantasy. Niewątpliwie chłopaki z zespołu zainteresowali się mitologią nordycką i łącząc to z odrobiną dobrej fantastyki stworzyli (zamierzenie bądź nie) bardzo spójny concept album. Wkładka utrzymana w kolorystyce ciepłych odcieni niebieskiego i białego. Każda strona przyozdobiona zimowymi krajobrazami i zamarzniętymi twarzami członków zespołu a na okładce - tajemnicza postać z mroźnych krain.
Muzycznie to klasyczny power metal - nic dodać nic ująć. Fajne melodie, szybkie riffy gitarowe, mocna perkusja i charakterystyczny wokal. Nie brakuje też patosu i mityczno-legendarnych tekstów.
Poniżej energetyczny singiel promujący album. Swoją drogą klip do tego kawałka to w moim przekonaniu umiejętne połączenie metalu, cyberpunku i mrocznych realiów XIX wiecznego Londynu - trzeba przyznać niezły mix.:
A niech będzie - jeszcze piękna balladka o wiernych poddanych w Lodowym Królestwie:
Całkiem ciekawa kolekcja. Ciągnie się daleko za zdjęcie czy nie?:)
OdpowiedzUsuńTo jest mniej więcej 1/3 mojej kolekcji :) W sumie mam zapełnione niemalże 3 półki :)
OdpowiedzUsuń