piątek, 12 kwietnia 2013

Miss May I - Monument

Na tą płytę polowałem od jakiegoś roku. Jak to zwykle bywa natrafiłem na nią zupełnym przypadkiem na półce w sklepie, w którym nigdy bym się jej nie spodziewał. Zycie potrafi zaskoczyć ale trzeba przyznać, że tym razem była to bardzo miła niespodzianka.

Przed Wami Miss May I "Monument" wersja deluxe. Piękne dwu płytowe wydanie, digipack. Opakowanie o grubej gramaturze, z płytami umocowanymi tak jak w cd case'ach. Powiem szczerze, że nie lubię wydań kilkupłytowych z "kieszonkami" - najlepsza droga do porysowania i macania paluchami spodu płyty. Okładka przykuwa uwagę - lew w makabrycznej, krwisto-zgniłej, abstrakcyjnej dżungli. Kompozycja okładki rozciąga się na tył opakowania gdzie w splątanej grzywie czytamy listę utworów napisaną tradycyjną, czytelną czcionką. W środku natomiast nocne krajobrazy, jednakże utrzymane w bordowo-zielonkawej kolorystyce. Płyty oczywiście tłoczone - niebieskie lwy wyraźnie odcinają się od reszty. Tutaj zabawa w odkrywanie tajników digipacaka się nie kończy bowiem po wyjęciu płyty naszym oczom ukazuje się mroczne zamczysko, wpasowujące się w przyjętą tematykę całej płyty.



Miss May I to klasyczny metalcore jednakże wyróżnia ich bardzo intensywna sekcja perkusyjna i długie melodyjne riffy. Momentami podobny do As I Lay Dying jednak trzeba przyzna, że to dobry wzorzec. Poniżej kawałek, dzięki któremu usłyszałem o tym zespole: